Przestępstwo utrudniania postępowania wyjaśniającego przed KNF – straszak niezgodny z prawem unijnym

dr Łukasz Pilarczyk

Adwokat | Partner

+48 884 667 622

Ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym w art. 20a przewiduje przestępstwo utrudniania postępowania wyjaśniającego. Polega ono dokładnie na utrudnianiu lub udaremnianiu przeprowadzenia czynności w postępowaniu wyjaśniającym. Takie działanie zagrożone jest karą grzywny do 500 000 zł, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 

W praktyce jak najbardziej zdarza się wykorzystywanie istnienia tego przestępstwa przez KNF, której przedstawiciele poprzez powoływanie się na ten przepis, ostrzegają stronę czy też jej pełnomocnika przed podejmowaniem działań, które zakłócają tok postępowania w ocenie Komisji. Takie ostrzeżenie mogą generować najróżniejsze działania, np. sporządzanie notatek przez pełnomocnika podczas przesłuchania jego klienta przed KNF w tym postępowaniu (przykład z praktyki). 

Problem polega tylko na tym, że… przepis ten jest w oczywisty sposób sprzeczny z porządkiem prawnym UE i w ogóle nie powinien znajdować się w polskim systemie prawnym. Co więcej, do momentu jego usunięcia z polskiego prawa, nie powinien być on z tego powodu w ogóle stosowany przez polskie sądy. Dlatego też powoływanie się na niego przez KNF, aby dyscyplinować uczestników postępowania wyjaśniającego, jest praktyką bardzo wątpliwą. 

Na czym polega problem?

Zasadniczym celem postępowania wyjaśniającego jest weryfikacja, czy konieczne będzie złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że każdy materiał uzyskany w jego toku będzie stanowił materiał poddawany następnie analizie w postępowaniu karnym. 

Tymczasem w postępowaniu wyjaśniającym KNF może np. wezwać potencjalnego sprawcę do przedłożenia określonych przez siebie dokumentów. Ich przedłożenie wezwany podmiot może uznać za niekorzystne z punktu widzenia swojej sytuacji prawnej, stąd w jego interesie byłoby zignorować to wezwanie. Jednak brak odpowiedzi na nie może być przecież potencjalnie uznany za utrudnianie czynności postępowania wyjaśniającego – w końcu mamy tutaj do czynienia z celowym zignorowaniem wezwania KNF w celu utrudnienia wyjaśnienia sprawy. Z obawy zatem przed zagrożeniem odpowiedzialnością karną z art. 20a ustawy, wezwany podmiot powinien podjąć współpracę z KNF. Jednocześnie jednak prowadzi to do sytuacji, w której musi on przedłożyć dowody świadczące na swoją niekorzyść. 

Obecność tego przestępstwa w ustawie prowadzi zatem od ominięcia zakazu zmuszania sprawcy przestępstwa do dostarczania dowodów świadczących o jego winie. Bez znaczenia jest to, że dzieje się to w toku postępowania wyjaśniającego, a nie karnego. Postępowanie wyjaśniające stanowi etap potencjalnie poprzedzający wszczęcie postępowania karnego i gromadzi się w nim dowody, które mogą przesądzić o skazaniu sprawcy w postępowaniu karnym. Dochodzi tutaj zatem do oczywistego naruszenia gwarancji procesowych domniemanego sprawcy, tyle, że jest ono zamaskowane poprzez dokonywanie tego naruszenia jeszcze przed formalnym wszczęciem postępowania karnego. 

Trudno to uznać za rozwiązanie zgodne z art. 42 ust. 2 zd. 1 Konstytucji RP (Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania). 

Wprowadzenie zmian w zakresie tego przepisu (czy też całkowite go usunięcie) wydaje się niezbędne także z powodu sprzeczności tej regulacji z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z 2 lutego 2021 r. w sprawie C-481/19, DB przeciwko Commissione Nazionale per le Società e la Borsa (Consob). Istotą tej sprawy było nałożenie na skarżącego dwóch administracyjnych kar pieniężnych za czyn niedozwolony polegający na wykorzystywaniu informacji poufnych, a ponadto – co jest tutaj kluczowe – na skarżącego nałożono także karę pieniężną za brak współpracy z organami prowadzącymi postępowanie (polegający m.in. na odmowie odpowiedzi na udzielane pytania).

Zdaniem Trybunału badającego tę sprawę, „artykuł 14 ust. 3 dyrektywy 2003/6/WE w sprawie nadużyć na rynku (Dz.Urz.UE L z 2003 r., Nr 96, s. 16) i art. 30 ust. 1 lit. b) rozporządzenia nr 596/2014 w sprawie nadużyć na rynku (Dz.Urz.UE L z 2014 r., Nr 173, s. 1) w związku z art. 47 i 48 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, należy interpretować w ten sposób, że pozwalają one państwom członkowskim na niekaranie osoby fizycznej, która w ramach dochodzenia prowadzonego przeciwko niej przez właściwy organ na podstawie tej dyrektywy lub tego rozporządzenia odmawia udzielenia temu organowi odpowiedzi, które mogą prowadzić do pociągnięcia jej do odpowiedzialności za czyn niedozwolony zagrożony sankcjami administracyjnymi mającymi charakter karny lub odpowiedzialności karnej” .

Trybunał zatem wyraźnie zakwestionował praktykę karania osób, których dotyczą postępowania w sprawie nadużyć na rynku, za brak współpracy z organem regulacyjnym w toku tego postępowania. Niestety polski ustawodawca wydaje się na razie ignorować to rozstrzygnięcie. Nie może to jednak zmienić faktu, że dalsza obecność omawianego przestępstwa w polskim systemie prawnym jest po prostu aksjologicznie nie do obrony. 

Udostępnij

Nasz zespół